olsztyn.repertuary.pl
Film

Eragon


Reżyseria: Stefen Fangmeier

Repertuar filmu "Eragon" w Olsztynie

Brak repertuaru dla filmu "Eragon" na dziś.
Wybierz inny dzień z kalendarza powyżej.

Plakat filmu Eragon

Czas trwania: 104 min.
Produkcja: USA , 2006
Premiera: 26 grudnia 2006
Dystrybutor filmu: CinePix

Reżyseria: Stefen Fangmeier
Obsada: Edward Speleers, Djimon Hounsou, Jeremy Irons, John Malkovich, Robert Carlyle

Film fantasy, ekranizacja kultowej powieści Christophera Paolini, jednego z największych bestsellerów ostatnich lat. Tytułowy Eragon to szesnastoletni chłopak, który znajduje smocze jajo. Gdy z jaja wylęga się mały smok, Eragon ucieka wraz z nim z domu i wyrusza w świat na spotkanie wielkiej przygody.


Średnia ocena: 5.0
rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0
Oceniono 2113 razy. | Oceń film

Wasze opinie

Jarek 28. grudnia 2006, 20:47

Nie wyobrażałem sobie niczego specjalnego
Dlatego właśnie nie byłem rozczarowany, ale też niezbyt zachwycony, ot dobry film, fajnie się oglądało, ale drógi raz bym na to nie poszedł. Nie jestem fanem książki, toteż jakoś zbytnio odejścia od fabóły mi nie przeszkadzały chciarz mogli by bardziej rozbudować postać Broma, tak żeby opowiadał dokładnie jak było z Galbatroixem, i był temu poświęcony chwilka filmu, najlepiej z krótką przemianą tegoż. Inną wkurzajacą rzecza był dubbing, który na początku razi, ale potem jakoś się przyzwyczaiłem, po za tym wole takie filmy z napisami. Duży plus za Saphirę- naprawdę najlepsza postać po Ironsie. Muzyka taka sobie, nie przeszkadza. Kilka scen jest takich że człowiek nie może oderwać oczu od ekranu (końcowa walka- miodzio). Tak więc stawiam słabą siódemkę także przez wzgląd na dubbing ( widziałem trailery w oryginale). Jeśli nie ieć specjalnych oczekiwań, nie jest się ourystom i ma się dzieci które chciałoby obejrzeć to można się wybrać. Mój 12 letni kuzyn był filmem zachwycony.

poldi 28. grudnia 2006, 15:42

taki sobie
film fajny ale krotki

Renifer Mikołaja 28. grudnia 2006, 11:04

Bez niespodzianki, niestety...
Kolejna nieudolna bajeczka z cyklu: "chciałbym zrobić coś na kształt Tolkiena, ale mi jeszcze nie wychodzi". Jednakże myślę, że książka to bardzo ciekawy materiał na porządny film fantasy, jednak bardzo brakuje poważnego podejścia do sprawy, głębszej fabuły, rozwinięcia wątków, większej dbałości o szczegóły, a przede wszystkim wyzbycia się maniery pt "zabili go i uciekł". Tak na marginesie - najładniejszy smok do tej pory, super animacja i efekty - no ale nie ma sie co dziwić, postępy w sztuce. Generalnie trochę chaotycznie i naiwnie, poza tym ze względu na szerszą publikę - fantasy poprawne, pozbawione mroczności i rasowego nastroju. No i chciałoby się z tego zrobić więcej części - co niewątpliwie nastąpi. Nie wiadomo jakie prawdy objawione wg zamysłów autorów tego dzieła dotyczą rozmanżania smoków, ale jeżeli to prawda co przedstawiono, to ostatnia parka jaka się ostała wróży całkiem ciekawe romansidło, na miarę starego samuraja i młodej gejszy ...
Gra aktorska ... ocena (pozytywna jak najbardziej) dotyczy właściwie jedynie Ironsa, reszta to jakaś pomyłka. Taką samą pomyłką jest przeistoczenie w kilka dni kilkunastoletniego chłopca w wypaśnie fruwającego i wojującego zabijakę. I już wogóle mało wiarygodnie jawi się nam główny zły bohater ze swoim sługą. Kiepsko. No i na sam koniec, być może lepiej oglądało by się ten obraz, gdyby wcześniej nie było dane obejrzeć Trylogii Tolkiena. Te ciągłe skojarzenia i analogie ... Ciężko będzie teraz nie tylko dorównać ale i uwolnić się od tego schematu.

Gonzalez 28. grudnia 2006, 2:47

Kolejny nieudolny klon, ale z prespektywami na coś lepszego
Kolejna nieudolna bajeczka z cyklu: "chciałbym zrobić coś na kształt Tolkiena, ale mi jeszcze nie wychodzi". Myślę, że bardzo ciekawy materiał na porządny film fantasy, jednak bardzo brakuje poważnego podejścia do sprawy, głębszej fabuły, rozwinięcia wątków, większej dbałości o szczegóły, a przede wszystkim wyzbycia się maniery pt "zabili go i uciekł". Tak na marginesie - najładniejszy smok do tej pory, super animacja i efekty - no ale nie ma sie co dziwić, postępy w sztuce. Generalnie trochę chaotycznie i naiwnie, poza tym ze względu na szerszą publikę - fantasy poprawne, pozbawione mroczności i rasowego nastroju. No i chciałoby się z tego zrobić więcej części - co niewątpliwie nastąpi. Nie wiadomo jakie prawdy objawione wg zamysłów autorów tego dzieła dotyczą rozmanżania smoków, ale jeżeli to prawda co przedstawiono, to ostatnia parka jaka się ostała wróży całkiem ciekawe romansidło, na miarę starego samuraja i młodej gejszy ...
Gra aktorska ... ocena (pozytywna jak najbardziej) dotyczy właściwie jedynie Ironsa, reszta to jakaś pomyłka. Taką samą pomyłką jest przeistoczenie w kilka dni kilkunastoletniego chłopca w wypaśnie fruwającego i wojującego zabijakę. I już wogóle mało wiarygodnie jawi się nam główny zły bohater ze swoim sługą. Kiepsko. No i na sam koniec, być może lepiej oglądało by się ten obraz, gdyby wcześniej nie było dane obejrzeć Trylogii Tolkiena. Te ciągłe skojarzenia i analogie ... Ciężko będzie teraz nie tylko dorównać ale i uwolnić się od tego schematu.

freya 28. grudnia 2006, 0:07

ja daję dwie gwiazdki
Pierwsza - za smoka. Saphira wyszła im naprawdę dobrze. Rusza się naturalnie, jako mały smoczek jest przeurocza, ma takie dość ludzkie spojrzenie (czego nie można powiedzieć o spojrzeniu Eragona gdy widzi jej oczami...blee.
Druga gwiazdka- Jeremy Irons. Jak zwykle jest genialny. Myślę że Brom sam w sobie byłby ciekawą postacią, nie wiem bo nie czytałam książki, ale tak mi się wydaje. Jednak na tle drewnianych aktorów (jeśli w ogóle tak ich nazywać) Irons wybija się i to bardzo. Od pierwszej sceny z jakimiś tam kuropatwami czy czymś już widać, że póki on będzie na ekranie to przynajmniej nie pośniemy. Niestety byłam na wersji z dubbingiem co zabija w połowie grę aktorską ( a Irons ma taaaki głos!!). No i tak jak było łatwo przewidzieć, jak Brom umiera, fabuła się trochę zaczyna nam sypać ( od początku była jak dla mnie nie jasna). Coś a la powtórka z Królestwa Niebieskiego - po śmierci Neesona ( czyli gdzieś po 20 minutach filmu)zaczynam się nudzić. Film jako tako trzyma później jeszcze pojawiający się od czasu do czasu Irons i Norton, który w masce ma lepszą mimikę twarzy, niźli cudowny Bloom...
Wracając do eragona to niestety muszę przyznać, że główny bohater to jakaś porażka. Brak jakiejkolwiek charyzmy i nie budzi żadnych emocji... Niestety nie pamiętam imienia ale ten jego przyjaciel pojawiający się pod sam koniec filmu (ten czarny, na M... przepraszam, nie pamiętam po prostu) gra o sto razy lepiej niż eragon w czasie całego filmu. To już nie zarzut w stronę chłopaka ale wkurzyło mnie jeszcze to, że z biednego wieśniaka w kilka dni (praktycznie bez żadnej nauki) stał się mega rycerzem, nauczył się latać itd. Nawet nie zauważyłam, kiedy końcowa bitwa, która była przecież tak ważna, się w ogóle zaczęła, a już było po walce i jest, super, zwycięstwo!
Gdyby chociaż muzyka była wybitna albo scenografia... Niestety. Kostiumy i miejsca nie poraziły mnie. Może patrzenie przez pryzmat władcy nie wyjdzie nikomu na dobre, ale w moim przynajmniej przypadku, jest to nieuniknione. Sądzę, że twórcy mogli się tego spodziewać i świadomie unikać scen, które będą się jednoznacznie kojarzyły. Przepraszam, ale czy była na sali osoba, której scena gdy Durza (poprawcie mnie i od razu przepraszam...;)) nawołuje swoje wojska do walki, nie skojarzyła się z Sarumanem przemawiającym do Uruk-hai przed wyprawą na Helmowy Jar??

Więc reasumując; kiepskie dialogi, tragiczny dubbing, za szybka, krótka, nie jasna fabuła, totalny brak rozwinięcia postaci drugoplanowych, nie specjalne kostiumy itd to minusy.
Plusy: smok i Irons. No dobra, ta dziewczyna też fajnie gra.
Więc, czy warto iść do kina? Trudno powiedzieć... chyba lepiej poczekać jak puszczą w tv albo dodadzą do jakiejś gazetki :)

tomek7 27. grudnia 2006, 19:29

Niestety...
Przyznam, że oczekiwałem tej premiery jak kania dżdżu...a tu niestety ani kropelka nie padła na glebę mego zainteresowania.
Wielkie rozczarowanie - fatalny scenariusz (spłycony, wyrywkowy, prawie jak dla pół-mózgów), fatalny dubbing (mimo całej sympatii dla odtwórców), fatalne aktorstwo (wybacz Malkovich), fatalny montaż (a książka naprawdę trzymała w napięciu)...

Jedyny plus - Saphira:)

Nie polecam!

ziombel 27. grudnia 2006, 17:25

film jest zaje........!!!!!!!!!!
podoba mi sie jak za drugim razem leciał na smoku a poza tym ten film jest superowy:-)

Soowa 26. grudnia 2006, 23:52

Lubię dubbing i aochyjakieś filmy o smokach ale...
Lubię dubbing i motyw smoka ale w tym filmie wielu ciekawych momentów nie było... Dubbing - ŻENADA. W większości przypadków fatalnie dobrane głosy aktorów (smoczyca to już totalne dno), jakieś stęki, ochy, achy robione chyba w domowym zaciszu przy PCcie. Zdjęcia i pomysły ujęć zapożyczone z Władcy P., nie twierdzę że złe, ale już b.mocno wytarte. Dla dorosłych film to nie jest - wieje nudą, dla dzieci też nie bardzo - wszechobecny motyw śmierci; także nie wiem kto powinien to oglądnąć...

angela 26. grudnia 2006, 21:22

wielkie rozczarowanie
Po trailerze można było oczekiwać więcej, a tu: straszliwie spłycona fabuła, beznadziejny dubbing, słabe dialogi, patetyczna muzyka, jedynym plusem jest smok.
Jeżeli ktoś czytał książkę nie ma po co się wybierać, bo będzie tylko rozczarowany i wkurzony.

Wojci:O 26. grudnia 2006, 17:33

Ciekawe, ale....
Zapowiadać się zapowiada ciekawie... są duże błędy w odzwiercieleniu postaci, animacje smoka wyglądają ładnie. Ale... elfka. Hmm. Zawsze miałem zastrzeżenia do produkcji gdzie elfowie nie mają chociaż długich uszów ( oraz trójkątnej twarzy ). Niestety apelacje i pytania do twórców wysyłane przeze mnie, pozostały bez odpowiedzi ( dotyczące elfki ). Ale filma zapowiada się ładnie:)

danio 25. grudnia 2006, 22:43

SLABIUTKO
Film stoi na bardzo niskim poziomie. Wszystko ok, tylko jakby przeznaczone dla dzieci albo ludzi lekko ograniczonych - taki "mini" Wladca Pierscieni. Trzeba podejsc do niego z wielka tolerancja i wylapywac co lepsze momenty albo szkoda czasu. Zenujacy dubbing.

Xenom 23. grudnia 2006, 21:04

EEE?
sory ale po trailerze tego filmu widac że to jest "mniej więcej" jak w książce z mocnym akcentem na mniej, bo niby co tam robi co chwile Galbatorix?? on moglby sie pojawic ewentualnie jak murtagh go opisywal w Farthen Durze, albo Saphira z opierzonymi skrzydłami! Eragon blondyn, w ksiązce brunet Arya czarne kręcone włosy w książce, a w filmie blond z lekkim rudym i proste włosy... no cóż, nie oglądałem więc nie oceniam, ale nie podzielam waszego entuzjazmu

gothic 23. grudnia 2006, 18:16

wait...
ciekawe jak będzie z tą adaptacją. na trailerach zapowiada się nieźle ale dopiero po filmie będzie można ocenić w jakim stopniu jest to odzwierciedleniem książki... poczekamy zobaczymy ale na pewno nie przegapię...

Lars 23. grudnia 2006, 0:08

czekam...
czytalem ksiazke i byla zaj..... ;)

Qudlat 22. grudnia 2006, 9:28

poczekamy zobaczymy
Mam nadzieje że smok nie bedfzie gumowy jak w Wiedzminie:)

rekon 19. grudnia 2006, 21:53

poboba siem:)
film bedzie napewno fajny:) a trylogia władcy pierścieni to najlepszy film jaki oglądnąłem w życiu:)

melody 19. grudnia 2006, 15:37

wydaje mi sie swietny!! najlepszy w swoim rodzaju :)
Uwelbiam ta ksiazek. juz sie nie moge doczekac kiedy wreszczie wejdzie do kin!! od razu lece na rezerwacje ;) ten aktor jest mega przystojny :)) po za tym widzialm juz zapowiedzi filmu ktory zapowiada sie super!!

freya 18. grudnia 2006, 23:01

:)
no zobaczymy co z tego będzie... Nie czytałam książki (sic!) ale zapowiada się całkiem ciekawie. Byle tylko efekty nie przyćmiły reszty... Jako fanka Lotr'a pójdę do kina na pewno. Boję się tylko, że po władcy, nic mnie już nie zadowoli :P
No, ale tak czy siak trzeba się wybrać choćby ze względu na samego genialnego Ironsa... jestem pewna,że i tym razem pokaże klasę :)

Chuda 18. grudnia 2006, 20:39

czekamy, czekamy...
Zapowiada się ładnie...
Oby tylko książki nie zepsuli!

sonik-x 18. grudnia 2006, 20:31

super
nareszcie coś fajnego

Dodaj nowy komentarz Eragon

Twoja opinia o filmie: