Do miko, bo tak przyszło mi na myśl. Paryż również jest brudny i to bardzo. ;) Śmierdzi tam niemiłosiernie. Wychowałam się tam, także moge dać gwarancję;]

słabizna... wytrzymałam do końca w nadziei, że coś się w końcu wydarzy, że będzie jakiś sens, ale nic... stracone pieniądze.
O spotkaniach, miłości i NY najlepiej opowiada Woody Allen i tyle!

Oczywiście film nie ma fabuły i to cały jego przepyszny smak i urok. Jest jak piękna poezja pobudzająca zmysły, jak smakowanie słowa. Opowiada o spotkaniu, które zawsze jest jedyne w swoim rodzaju, spotkaniu osobowości, spotkaniu - cudzie, spotkaniu - początku, spotkaniu odradzającym, spotkaniu, które pomaga dojrzeć, uskrzydla, zaskakuje, które jest tak bardzo znajome, rozpoznawalne, że nie można bez niego żyć. Bardzo głębokie spojrzenie. Zabawny, ciepły, bolesny, wzruszający poetycki poemat - mozaika.

nie warto wydawac na to kase.... lepiej ogladnac online :) a pieniązki spozytkowac na lepszy film :)

polskie tłumaczenie tytułu po raz kolejny zabija odbiór, czy my naprawde jesteśmy tak zacofani?! "Nowy Jorku, Kocham Cie!" już daje odpowieć o czym jest sam film! O mieście tak mocnym i intensywnym, które wysysa wszystko z ludzi... wyłącznie na własny użytek. NY to nie Paris... to nie miasto miłości, zresztą brzydkie, brudne i aromantyczne...

Mi się średnio podobał... być może dlatego, że byłam bardzo pozytywnie nastawiona i się rozczarowałam. Do kina iść nie warto - polecam ale na małym ekranie.

Beznadziejny film....
Ciezko sie dopatrzec jakiejs konkretnj fabuły przy tylu róznych historiach...
Przyznaje tytuł jest mylący!!

lubie takie filmy, choc ten strasznie mnie zdolowal

Ciemniaku przed obejrzeniem trzebabyło przeczytać iż jest to zlepek 12 historii zanim zaczniesz pisać o braku fabuły

Film rewelacyjny,złożony z kilkunastu nowel filmowym łączących się ze sobą.Klimatyczny,trochę magiczny.Uwaga! to nie jest durna komedia romantyczna-tytuł jest mylący-dystrybutor sie nie popisał tlumaczeniem-w oryginale:New York,I love you!

tragedia...kompletny brak fabuły... klapa